Uznanie długu to nie tylko pismo, w którym potwierdzamy wprost istnienie zadłużenia. Prawo cywilne obok powyższej formy przewiduje także, iż uznać dług możemy przez każdą czynność faktyczną nawet luźno związaną z zobowiązaniem, taką jak prośba o rozłożenie na raty, czy też spłata części należności.
Zasadniczo wyróżnia się dwa typy uznania długu: uznanie właściwe i uznanie niewłaściwe. O, ile to pierwsze nie budzi kontrowersji, gdyż przybiera zazwyczaj formę pisemnego, bezpośredniego oświadczenia dłużnika potwierdzającego istnienie zobowiązania, o tyle niewłaściwe uznanie jest oświadczeniem poprzez jakąkolwiek czynność dłużnika wyrażającym jego świadomość istnienia roszczenia. To znaczy, iż możemy uznać dług zupełnie przez przypadek, wcale tego nie chcąc. Najczęściej występującymi przypadkami niewłaściwego uznania długu jest chociażby prośba o rozłożenie zadłużenia na raty bądź spłata części zadłużenia.
Warto jest zatem zwracając się do swojego wierzyciela zachowywać rozwagę w kierowanych do niego słowach, gdyż uznanie długu, nawet te niewłaściwe ma niebagatelne skutki. Po pierwsze przerywa ono bieg przedawnienia. Zasadniczo każde roszczenie majątkowe po jakimś określonym czasie przedawnia się, to znaczy, iż dłużnik ma możliwość zablokowania jego dochodzenia przed sądem. Jeżeli jednak uznamy dług i przez to przerwiemy jego bieg przedawnienia, to spowoduje to, że termin przedawnienia zacznie biec znowu od początku, a wierzyciel będzie mógł nas skutecznie pozwać jeszcze przez długi czas.
Dodatkowo, uznając swoje zobowiązanie na piśmie znacznie ułatwiamy wierzycielowi życie, gdyż może on dochodzić swoich roszczeń w tańszym postępowaniu nakazowym, w ramach którego może on uzyskać orzeczenie od razu stanowiące tytuł zabezpieczenia. Z procesowego punktu widzenia uznanie długu stanowi też bardzo mocny dowód, co do którego trzeba wiele starań aby go obalić.